O Malezji nie wiedziałem zbyt wiele, nie ma co ukrywać. Jest to jedno z tych miejsc, o którym znałem jedynie podstawowe informacje, takie jak nazwa stolicy, ustrój polityczny, dominująca religia i położenie. Jeszcze będąc w Tajlandii, Marcie do głowy wpadł pomysł przejechania całego kraju autostopem. Bo tak, po prostu, dla przygody i zabawy. W autostopie za dużego doświadczenia nie mamy. W zeszłym roku próbowałem dostać się z Alaski do Belgii, ale skończyło się na tym, że utknąłem w Berlinie i z podkulonym ogonem wróciłem do Polski. Podczas późniejszych przemyśleń i rozmów z dużo bardziej doświadczonym kolegą, okazało się, że popełniłem prawie wszelkie możliwe błędy. Wiedząc już, czego nie należy robić, z pozytywnym nastawieniem ruszyliśmy w kierunku stolicy Malezji – Kuala Lumpur.…
